Lego® Gaming

Świat online wciąga dzieci

Świat online wciąga dzieci. Rodzice mierzą się z błaganiem o jeszcze 10 minut, jeszcze jeden poziom, jeszcze tylko jeden quest. Psychologowie biją na alarm – zbyt dużo czasu spędzonego przed monitorem może skutkować poczuciem niepokoju i spadkiem umiejętności społecznych, a nawet depresją i zmianami nastroju. Lekarze podkreślają, że brak ruchu sprzyja otyłości i rozwojowi chorób cywilizacyjnych, a logopedzi zauważają korelację pomiędzy czasem spędzonym przed ekranem a problemami w rozwoju mowy. Odciągnięcie dzieci od monitorów jest konieczne, ale wcale nie musi być traumatycznym przeżyciem.

"Jeszcze tylko chwilę…" – jak pomóc dziecku rozumieć upływ czasu?

Większość rodziców doskonale zna sytuacje, w których żadne prośby, groźby i ustalone wcześniej zasady nie działają, a dziecko trzeba odciągać od monitora niemal siłą. Dzieci przed ekranem tracą poczucie czasu i często mają przeświadczenie, że dorosły kończy grę zbyt wcześnie, czują się oszukane i traktowane niesprawiedliwie. To trudne, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z rodzeństwem… Wszystkie te "a on grał dłużej" i "a ona przeszła więcej światów" wydadzą się zapewne znajome wielu, wielu rodzicom.

Polscy nastolatkowie spędzają w internecie nawet 12 godzin dziennie.

– badanie NASK

Kończenie gry stanie się łatwiejsze dla wszystkich, jeśli pomożemy dziecku zrozumieć, jak długo już gra. Starszym dzieciom wystarczy określenie zasad, umówienie się na konkretny czas gry i ewentualnie zwrócenie uwagi, że połowa tego czasu już minęła. Młodszym warto ustawiać budzik i informować, że mają za sobą już 1/4 czasu, następnie połowę czasu przeznaczonego na grę, a pod koniec poinformować, że dziecko może grać już tylko 5 minut. Prawdopodobnie będziemy mierzyć się z buntem i prośbami o "jeszcze trochę", ale z czasem dziecko nauczy się respektować zasady.

"A ja chcę jeszcze!" – jak reagować na dziecięcy bunt?

Dziecko nie chce zakończyć gry, rodzic mówi, że już dość. Zaczyna więc prosić, krzyczeć lub płakać. Rodzic obstaje przy swoim zdaniu lub (często dla świętego spokoju) zgadza się na wydłużenie czasu gry. Koniec kiedyś jednak nadchodzi. Rodzic odciąga dziecko od monitora lub wyłącza komputer czy konsolę. Dziecko krzyczy. Rodzic krzyczy, żeby dziecko przestało krzyczeć. Brzmi znajomo? Ta sytuacja może wyglądać inaczej. Dzieci bardzo potrzebuję zrozumienia dla swoich emocji, pasji i zainteresowań. Zamiast sprzeczać się o to, czy dziecko grało długo czy krótko, warto powiedzieć: "Widzę, że bardzo lubisz grać. Rozumiem, też uwielbiałem Super Mario w twoim wieku. Widzę, że gra sprawia ci przyjemność, pozwolę ci pograć jutro, a dziś zajmiemy się już czymś innym". To świetny moment na zaangażowanie dziecka w inne zajęcia. Co istotne, maluch wcale nie musi rozstawać się z ulubionymi bohaterami z ekranu.

Zabierz Mario i Minecrafta na plac zabaw!

Na szczycie listy gier, które są popularne wśród najmłodszych, znajduje się Super Mario Bros. Mamy dla tej sytuacji pełne zrozumienie! W końcu wielu pamięta tę postać z własnego dzieciństwa. Na pomoc w odciągnięciu dziecka od monitora przychodzą nam producenci zabawek. Dzięki szerokiej ofercie możemy wybierać spośród pluszaków, figurek i akcesoriów z ulubionymi bohaterami. I tak np. LEGO stworzyło specjalne zestawy klocków z uniwersum Super Mario (i drugiego ulubieńca małych graczy – Minecrafta). Klocki doskonale odzwierciedlają światy z gier, dzięki czemu zachwycą wszystkich małych miłośników wirtualnych wypraw. Taki zestaw klocków LEGO możesz wykorzystać w domu lub zabrać go na zewnątrz. Twojemu dziecku na pewno łatwiej będzie odejść od komputera, gdy zaproponujesz mu, że nadal może pozostać w świecie z gry i że jego ulubiony bohater pójdzie z wami na plac zabaw.

Co przyciąga małego gracza przed ekran? Fenomen Mario Bros. i Minecrafta

Co łączy gry Mario Bros. i Minecraft? Przede wszystkim proste wykonanie, łatwa do opanowania mechanika rozgrywki i fakt, że oba tytuły od lat przyciągają małych i dużych miłośników elektronicznej rozrywki. Dzięki swojej popularności i uniwersalności wpisały się w krajobraz popkultury i znają je nawet ci, którzy nigdy nie interesowali się grami. Jaka jest misja Mario? Co można zbudować w Minecrafcie? Jak w całą zabawę wpisują się klocki LEGO?

Na ratunek księżniczce

Mario i Luigi, z zawodu hydraulicy, w wolnych chwilach pokonywali kolejne lokacje, by zbliżyć się do celu, którym było uratowanie księżniczki. Wersja na konsolę Nintendo Entertainment System rozeszła się w liczbie ponad 2,2 mln egzemplarzy od momentu premiery w 1983 r. Powstawały kolejne części przygód oraz tytuły luźno oparte na całej historii. Klasyczne Mario Bros. należy do gatunku gier platformowych, a więc składających się z etapów, w których mamy wielopoziomowe platformy. Trzeba dużo biegać, skakać, uważać na pułapki i unikać przeciwników. Oczywiście są też nagrody i w przypadku tego konkretnego tytułu mamy monety, znajdźki zwiększające prędkość lub rozmiar postaci i poprawiające jej skoczność. Świat jest zbudowany w prosty i przystępny sposób, a liczba bodźców jest na tyle ograniczona, że nawet najmłodsi mogą skupić się na grze.

Świat Minecrafta można z łatwością przenieść do rzeczywistości

Co ciekawe, do teraz Mario Bros. jest grą dwuwymiarową, choć oczywiście dzięki postępowi grafiki plansze stały się o wiele ładniejsze. Mechanika unikania i pozbywania się przeciwników została tutaj tak skonstruowana, że gry z tego uniwersum są zazwyczaj klasyfikowane jako odpowiednie dla wszystkich lub odpowiednie dla dzieci od 3. roku życia. Prostota i przyjazność sprawiają, że ogólny koncept jeszcze długo się nie zestarzeje.

Każdy rodzic wie, że choć elektroniczna rozrywka dostarcza dzieciom dużo frajdy, często bawiąc i ucząc jednocześnie, to jednak lepiej nie przywiązywać ich za bardzo do wirtualnego świata. Dlatego można sięgnąć po zestawy klocków LEGO z postaciami z Mario Bros., gdzie postacie mogą skakać przez przeszkody i oczywiście uratować księżniczkę. Jak to zazwyczaj bywa, można konstruować je tak, jak zaplanowali to projektanci w załączonych instrukcjach obsługi albo puścić wodze fantazji i tworzyć nieszablonowe rozwiązania. Do tego drugiego warto zachęcać dzieci już od najmłodszych lat.

Kreatywność bez granic

Czy wiesz że…?

Rekordzista w Super Mario Bros przeszedł grę w czasie 4 min i 54,948 s.

Najważniejszą kwestią jest tutaj możliwość budowania różnych obiektów z rzeczy znalezionych podczas eksplorowania mapy lub kupionych od handlarzy. W trybie otwartym gra ogranicza się w zasadzie tylko do tego. W sieci łatwo można znaleźć kopie najsłynniejszych budynków przeniesionych do świata Minecraftu.

Pojawiła się nawet wersja edukacyjna, w której można uczyć się programowania. Po opanowaniu podstaw można samemu wprowadzać modyfikacje do kodu, a nawet tworzyć minigry w grze. Jednym z dostępnych budulców jest czerwony kamień, który pozwala na projektowanie prostych urządzeń mechanicznych, obwodów elektrycznych, a nawet bramek logicznych. To wszystko sprawia, że dzięki zabawie soby młodsze i starsze mogą poznać wiele prostych i zaawansowanych mechanik. Te umiejętności mogą przydać się w dalszym rozwoju edukacji i ścieżki zawodowej.

To ciekawe!

Świat w grze Minecraft jest nieskończony horyzontalnie, a gra generuje go na bieżąco.

Już najmłodsze dzieci mogą mechanikę i postacie z Minecrafta przenieść do realnego świata za sprawą zestawów LEGO, dzięki którym mogą nie tylko obcować z bohaterami, ale również bawić się w zbieranie materiałów i tworzenie różnych ciekawych budowli. Tak jak gra posiada tryb multiplayer, tak domownicy mogą do tej zabawy dołączyć. To oznacza fantastycznie spędzony czas, w którym powstaną imponujące konstrukcje.

To więcej niż gra, to styl życia. Tych bohaterów popularnych gier znajdziesz także poza ekranem komputera

Gry komputerowe to nieodłączny element współczesnego świata, a ich tematyka nierzadko trafia także do innych sfer popkultury. Filmy, komiksy czy zabawki inspirowane wirtualną fabułą to prawdziwa gratka dla miłośników kultowych tytułów, a także świetny sposób, żeby odciągnąć małego gracza od ekranu. Podpowiadamy, gdzie szukać ulubionych bohaterów dziecięcych gier.

W czasach, kiedy prym wiedzie wirtualna rzeczywistość, trudno wyobrazić sobie dziecięcy świat bez gier komputerowych. Choć taka forma zabawy wciąż wzbudza wiele wątpliwości, coraz więcej ekspertów skłania się ku tezie, że komputerowa rozrywka ma wiele walorów edukacyjnych i sprzyja rozwojowi młodych umysłów. Oczywiście, jak w wielu innych dziedzinach życia, także i tu ważne są umiar i równowaga. Warto jednak pamiętać o licznych zaletach takiej formy rozrywki – gra odpowiednio dopasowana do wieku i zainteresowań dziecka może pozytywnie wpłynąć na pogłębianie jego talentów. Znajomość wirtualnej przestrzeni może być dla dziecka początkiem wspaniałej przygody z informatyką, grafiką i programowaniem. A nawet jeżeli pociecha nie wyrazi chęci rozwijania umiejętności w tym kierunku, spędzanie czasu w towarzystwie edukacyjnych gier z pewnością wyjdzie jej na dobre.

A to ciekawe…

Mario Bros. Ma już 39 lat! Ta popularna gra powstała w 1983 r. i początkowo była dostępna jedynie na automatach na żetony.

Jeżeli nie gra komputerowa, to co?

Mali miłośnicy wirtualnych przygód mają swoje ulubione gry, które towarzyszą im także poza szklanym ekranem. Popkultura jest bardzo podatna na nowoczesne trendy, czego rezultatem są liczne produkty z wizerunkami znanych bohaterów wirtualnego świata. Świetnym przykładem fabuły, która od lat znacznie wykracza poza komputerową rzeczywistość, jest kultowy Mario Bros. oraz ciesząca się coraz większą popularnością gra Minecraft. Choć oba tytuły dzielą dekady (Mario Bros. pojawił się w latach 80., a Minecraft zaledwie 11 lat temu), mają wiele wspólnych cech, jak np.: barwna, wielowymiarowa rzeczywistość, przyjazne postacie oraz angażujące zadania, które rozwijają kreatywność i skłaniają do logicznego myślenia.

Czy wiesz, że…

historia klocków LEGO sięga 1932 r. Ich twórcą był Duńczyk – Ole Kirk Christiansen. Pierwsze klocki tej marki były wykonane z drewna. Dopiero 15 lat późnień zaczęto je produkować z tworzyw sztucznych.

Miłość do ukochanych gier znacznie wykracza poza ekran komputera, bowiem sympatyczny duet hydraulików z gry Mario Bros. oraz urocze stworki ze świata Minecraft od dawna goszczą także w innych sferach kultury popularnej. Książki, filmy i zabawki to idealne przedłużenie komputerowej pasji, a zarazem okazja, żeby spędzać czas z ulubionymi bohaterami także poza wirtualną rzeczywistością. Świetnym przykładem są zestawy klocków LEGO nawiązujące do tematyki popularnych gier.

LEGO Minecraft Siedlisko lisów to zestaw gwarantujący wspaniałą, kreatywną zabawę. Budowa lisiego domu dostarczy dziecku wiele frajdy, a realistyczne funkcje pozwolą przenieść wirtualną fabułę w rzeczywisty wymiar.

Zbuduj świat komputerowych postaci z klocków LEGO

Bohaterów gry Mario Bros. i postacie z Minecrafta znajdziemy m.in. w ofercie LEGO. Kreatywne zestawy tematyczne to doskonałe uzupełnienie wirtualnej przygody, a zarazem cenna lekcja kreatywności i logicznego myślenia. Rzeczywistość gier komputerowych i barwny świat LEGO to pozornie dość odległe przestrzenie, jednak łączy je wiele cech wspólnych. Emocje związane z ulubionymi postaciami można przeżywać nie tylko na ekranie, ale także w przestrzeni domowej, budując różnorodne sceny za pomocą klocków. Obie formy spędzania czasu są bardzo kreatywne i rozwijające – zarówno na ekranie, jak i na podłodze w zaciszu swojego pokoju dziecko buduje fantazyjny świat, decyduje o jego kształcie i historii każdej z postaci. Dzięki tematycznym zestawom LEGO miłośnicy takich gier jak Minecraft czy Mario Bros. mogą cieszyć się obecnością ulubionych bohaterów także poza komputerem. Co więcej, klocki to ponadczasowa zabawka, która nie wymaga szczególnych warunków, specjalnego sprzętu ani umiejętności – wszak przecież budować można absolutnie wszędzie. Kompaktowe zestawy idealnie nadają się nie tylko do zabawy w domu, ale także na wyjazdach, dzięki czemu pociecha ma swoich ulubionych bohaterów zawsze przy sobie.

Marka LEGO oferuje moc radości i kreatywnych wyzwań, które porwą każdego małego gracza. Z tematycznymi zestawami dziecko samodzielnie buduje barwny świat, który może być integralną częścią wirtualnej fabuły albo zupełnie nową, samodzielną historią. Maluchy z pewnością zachwycą się zestawem LEGO Minecraft Siedlisko Lisów Lub LEGO Minecraft Dom w Grzybie, z którymi dzieci zbudują bezpieczny azyl dla każdej z postaci, otoczą je opieką i zapewnią im moc ciekawych aktywności. Dla miłośników duetu Mario & Luigi LEGO ma równie ciekawe zestawy, dzięki którym wirtualny świat zagości w rzeczywistej przestrzeni. LEGO Mario Bros Duży Jeżowiec i Zabawa na Plaży to zaledwie jedna z wielu propozycji wspaniałej zabawy. Gwarantujemy, że każde dziecko, które kocha komputerowe przygody, chętnie podejmie to kreatywne wyzwanie i zbuduje wiele niezapomnianych historii z ulubionymi bohaterami. Dzięki LEGO bajkowy świat gier nie zawęża się jedynie do ekranu komputera. Każdy zestaw to źródło radości i nowych doświadczeń, które rozwiną pasje, zainteresowania i zdolności twojej pociechy.

Gry, które budują więzi

Zbyt duża ilość czasu spędzonego przed monitorem może prowadzić do przykrych konsekwencji. Do tych najczęściej wymienianych należą problemy ze zdrowiem zarówno w sferze somatycznej (np. otyłość, choroby cywilizacyjne, wady postawy), jak i psychicznej (np. depresja), trudności w rozwoju mowy, zaburzenia rytmu snu, nadpobudliwość i wiele, wiele innych. Zbyt intensywne skupianie się na świecie online może także sprawiać, że więzi z rodziną i grupą rówieśniczą zostaną zaburzone. Podpowiadamy, jak temu zapobiec.

Przyjaźń pozorna

Dziecko, które dużo czasu spędza online, często ma "przyjaciół z sieci". Może opowiadać o nich jak o realnych osobach. Możesz któregoś dnia dowiedzieć się, że Michał ma nowy telefon, a Marysia świnkę morską i nie zorientować się nawet, że twoje dziecko wcale nie mówi o znajomych ze szkoły czy podwórka, ale o dzieciach poznanych w internecie, z którymi łączy je przede wszystkim świat gier. Twoje dziecko mające takich wirtualnych przyjaciół może na pozór nie odczuwać braku innych więzi, a jednak przyjaźnie realne mają zupełnie inną wartość. Dziecko żyjące online może być w jakiś sposób wykluczone społecznie i mieć trudności z odnalezieniem się w grupie rówieśniczej, zarówno w szkole, jak i poza nią. Dlaczego rodzice dzieci mających dostęp do internetu powinni zwrócić szczególną uwagę na to, by ich pociechy miały możliwość nieskrępowanej zabawy z rówieśnikami. Warto też dawać okazję do zacieśniania więzów rodzinnych. W tym celu można wykorzystać gry i zabawy, które będą dla dziecka na tyle atrakcyjne, że nie będzie miało poczucia straty, odchodząc od ekranu.

Siłowanki – przepychanki czyli siła dotyku

Fizyczna bliskość jest świetną okazją do budowania więzi. Nie dla wszystkich jest ona jednak naturalna. Przytulanie, dotykanie czy głaskanie jest trudne zwłaszcza dla tych rodziców, którzy sami nie doświadczali bliskości w dzieciństwie. Fizyczna bliskość staje się też dla niektórych rodziców kłopotliwa, gdy ich dzieci zaczynają wchodzić w okres dojrzewania. Rodzic może zadawać sobie pytanie o to, czy przytulanie nastolatka jest w porządku, a nastolatek może takiej bliskości unikać, co wcale nie oznacza, że jej nie potrzebuje! Psychologowie podkreślają, że dotyk sprzyja budowaniu więzi i jest potrzebny w każdym wieku. Jeśli ty i twoje dziecko macie trudności z przytulaniem, zaaranżuj zabawę, która pomoże przełamać tę barierę. Dobrze wykorzystać tu metodę małych kroków. Możesz zacząć od zabawy w przepychanie lub siłowanie się dwóch zabawek, świetnie sprawdzą się tu np. figurki LEGO. Wybieracie po jednej figurce i toczycie bitwę między postaciami. Następnie przechodzicie do przepychanek między sobą – to świetna okazja do fizycznej bliskości. Choć zabawa przypomina walkę, jest idealnym pretekstem, by objąć i uścisnąć swoje dziecko.

Blisko z rodzeństwem

Relacja między rodzeństwem to jedna z najtrudniejszych relacji na świecie. Może nam się wydawać, że dzieci mające tych samych rodziców muszą mieć między sobą bliską więź, niestety nie jest to prawdą. Rodzeństwo nie musi się kochać, może się nawet nie lubić. Nie zmienia to faktu, że zawsze ma ze sobą jakąś relację, i o tę relację warto zadbać. Zamiast robić dzieciom wykład na temat wartości posiadania rodzeństwa, warto zorganizować dzieciom czas tak, żeby same dostrzegły wartość w byciu bratem czy siostrą. Warto tu postawić na wszystkie gry i zabawy, które wymagają współpracy. Możesz zaproponować dzieciom np. zabawę w stworzenie prostej budowli z klocków LEGO. Dla utrudnienia jednemu dziecko zasłaniasz oczy, a drugiemu nie pozwalasz używać rąk. W ten sposób dziecko widzące nawiguje dziecko, które może używać dłoni, a powstała budowla jest ich wspólnym sukcesem.

Pomóż dziecku nawiązywać nowe znajomości

Dziecięcy świat bywa skomplikowany, ale rządzą nim proste prawa. Jeśli twoje dziecko ma trudności z wejściem w zabawę w grupie, np. na osiedlowym placu zabaw, warto je w tym wspomóc. Ważną częścią dziecięcego świata są zabawki i warto wykorzystać ja, aby ułatwić dziecku relacje z grupą rówieśniczą. Zabierając na plac zabaw zabawki, które wzbudzą zainteresowanie, ułatwiasz dziecku nawiązanie interakcji. Naturalne jest, że dzieci nie będą zainteresowane nieśmiałym chłopcem, który stoi gdzieś z boku, ale zwrócą uwagę na dziecko, które przyniosło ze sobą popularną zabawkę, zwłaszcza jeśli jest to rzecz, którą można bawić się w większej grupie. I nie chodzi tu wcale o zmaterializowanie dziecięcych przyjaźni, ale o danie dziecku narzędzi pomocnych w wychodzeniu z inicjatywą w zabawie. Co więcej, nowo poznanego miłośnika, np. zaniesionego na plac zabaw zestawu LEGO, można zaprosić na wspólne budowanie do domu. To może być początek pięknej przyjaźni!

Największą stratą dzieci w ostatnim trzydziestoleciu jest fakt, że nie istnieje dla nich żadna przestrzeń wolna od dorosłych.

Wszystkie dzieci kochają LEGO!

Czy znasz dziecko, które nie lubi klocków LEGO? My też nie! Dzieci (i nie tylko dzieci!) uwielbiają je, bo gwarantują niemal nieograniczone możliwości zabawy. Pobudzają kreatywność, dają poczucie sprawczości, pozwalają uruchomić proces twórczy. Dorośli kochają klocki LEGO także za jakość – są praktycznie niezniszczalne, a zestawy można łączyć w dowolnych konfiguracjach. Dzięki temu klocki z naszego dzieciństwa możemy wykorzystywać w zabawie nawet z najnowszymi zestawami. Można z nich budować w pojedynkę, w duecie lub w większej grupie. Klocki LEGO sprawdzą się zawsze wtedy, gdy twoje dziecko ma gości. Czasem najlepsze, co możemy zrobić dla naszych dzieci to… zdjąć z górnej półki ich ulubiony zestaw i zamknąć drzwi do dziecięcego pokoju, bo jak napisał jeden z najwybitniejszych pedagogów Jasper Jull: Największą stratą dzieci w ostatnim trzydziestoleciu jest fakt, że nie istnieje dla nich żadna przestrzeń wolna od dorosłych. Nie ma już drzewa na podwórku, gdzie mogłyby przebywać same. Dawniej dzieci kształtowały swoje kompetencje społeczne w zabawie i komunikacji z innym dziećmi. Takiej możliwości już prawie nie mają, bo nawet kiedy są razem, to dookoła stoją dorośli, którzy się do wszystkiego wtrącają. Pozwólmy więc dzieciom na samodzielną zabawę i budowanie więzi z rówieśnikami, ułatwiając im ten proces dzięki mądrym zabawkom.

Mushroom Kingdom w 3D, czyli jak uratować księżniczkę Peach… i swój wzrok

Czerwono-granatowe ubranie, ogromne wąsy i jeden cel – pokonać przeszkody. Popularna gra Super Mario Bros ma już ponad 35 lat. Uwielbiają ją nie tylko dzieci, ale też ich rodzice. Co więcej, ten kultowy klasyk dostępny jest też w świecie rzeczywistym!

Na przestrzeni lat branża gier wciąż ewoluowała, zmieniając się nie do poznania. Niektóre gatunki zniknęły na dobre, inne pozostały z nami do dziś. Do tych drugich zaliczyć możemy Super Mario Bros – jedną z najbardziej popularnych marek gamingowych na świecie. Wielu osobom może wydawać się, że jest to zwykła gra dla dzieci. Ale fakty mówią same za siebie: patrząc na liczbę sprzedanych egzemplarzy na świecie, gra plasuje się na pierwszym miejscu. Skąd się wzięła i na czym polega jej fenomen?

Od Donkey Konga do hydraulika

W czasach gdy Tetris i Packman rządziły rynkiem gier wideo, japońska firma Nintendo chciała wyprodukować coś rewolucyjnego. Tak powstał Donkey Kong, który wszedł na rynek w 1981 r. Główny bohater nie miał jeszcze swojego imienia i nazywany był po prostu Jumpmanem – wszystko za sprawą jego charakterystycznych skoków. Jego przeciwnik wzorowany był na słynnym King Kongu, a w roli kobiecej pojawiła się księżniczka. Gra polegała na poruszaniu się po placu budowy, przeskakiwaniu beczek i chodzeniu po drabinach tak, by dostać się do wieży i uwolnić ukochaną. Co ciekawe, Jumpman pierwotnie wcale nie był hydraulikiem, tylko stolarzem. W 1983 r. oficjalnie zadebiutowała gra Mario Bros., w której do głównej postaci dołączył brat o imieniu Luigi. Obaj przenieśli się do nowojorskich kanałów i tam walczyli z przeciwnikami na zamkniętych "arenach".

Czy wiesz, że…?

Na całym świecie sprzedano ok. 42,5 mln egzemplarzy gry Super Mario Bros.

Większość pomysłów wykorzystanych w grze, takich jak latające bloki czy Koopa Troopa – rasa żółwi, pojawiła się w nowym wydaniu Super Mario Bros. z 1985 r. Ta wersja istnieje do dziś i dalszym ciągu mamy w niej braci Mario i Luigiego pokonujących przeszkody, a także księżniczkę Peach (władczynię Grzybowego Królestwa), żółwie i wiele innych niesamowitych postaci. Mało tego, gra jest tak popularna, że została przeniesiona do świata rzeczywistego! W 2020 r. marka LEGO sprawiła, że znane na całym świecie duńskie klocki połączyły się ze sferą gamingową. Tak powstały LEGO Super Mario, dzięki którym pociechy mogą ratować księżniczkę z poziomu… własnego domu albo ogródka. Figurki perfekcyjnie odzwierciedlają bohaterów z świata gry, a każdy zestaw zachęca do kreatywnego przebudowywania, spędzania czasu na zabawie offline.

Mario, Super Grzyb i Król Koopa

LEGO Luigi i LEGO Mario to bracia bliźniacy, którzy są dostępni w oddzielnych zestawach startowych – obydwaj stanowią punkt wyjściowy do zabaw z udziałem innych postaci. W LEGO Super Mario mamy też nowe zestawy rozszerzające, m.in. wciągające budowle, w których znajdą się elementy odpowiednie do gry w pojedynkę oraz w grupie. Dzięki temu dzieci mogą czerpać radość z zabawy tak samo jak podczas wirtualnej gry. Różnica jest taka, że czas spędzony przed ekranem komputera powinien być ograniczony z uwagi na wzrok, a w przypadku klocków przygoda może trwać znacznie dłużej. Kultowi wąsacze-hydraulicy reagują na nasze komendy tak, jakby znajdowali się w świecie online. A za sprawą różnych elementów mali miłośnicy gry mogą zbudować rzeczywistość będącą odpowiednikiem cyfrowego świata Mario Bros.

Czy wiesz, że…?

Oryginalna gra wydana na konsolę Nintendo w 1985 r. miała tylko 31 kB danych.

Interaktywne przygody Mario z Luigim to efekt wyjątkowej współpracy LEGO z firmą Nintendo. Przykładem jest fantastyczny Pakiet drużynowy LEGO Super Mario , który pozwala najmłodszym bawić się wspólnie z ich ulubionymi postaciami. Znajdziemy w nim kilka zestawów: Przygody z Mario oraz Przygody z Luigim — bracia natychmiast reagują na działania graczy za pomocą ekranów LCD i głośników. Gracze mogą zbierać wirtualne monety, pomagając figurkom LEGO Mario i LEGO Luigi wykonywać zbudowane z klocków zadania, pokonywać wrogów takich jak Bowser Jr. oraz spędzać czas z różowym Yoshim. Dodatkowo można połączyć bohaterów za pomocą Bluetooth, by zbierać dodatkowe monety za współpracę. Bo przecież największą siłą zwycięstwa jest drużyna!

Skaczemy i zgarniamy monety

Klocki LEGO umożliwiają budowanie trasy dla naszego bohatera i pokonywanie przeszkód w realu tak samo jak w grze. Z online’owej fabuły dowiadujemy się, że bracia Mario muszą uratować księżniczkę Peach, która za każdym razem znajduje się w innej wierzy. Na swojej drodze spotykają różnych przeciwników, np. grzybopodobego Goombasa czy Króla Koopę, który należy do klanu żółwi planujących inwazję na Grzybowe Królestwo. Mając podstawowe figurki Mario i Luigiego, możemy odtwarzać różne scenki z przygodami. Jednym z ciekawych wyzwań jest zestaw Boss Sumo Bro i przewracana wieża — zawiera budowlę, którą można konstruować tak, aby miała różną wysokość, a po zrzuceniu Bossa Sumo Bro na jej szczycie odsłania się blok gwiazdy. W zestawie znajduje się również figurka Crowbera.

Zaletą klocków LEGO Mario Bros jest to, że można je rozbudowywać. Do wersji startowej warto dołączyć zestaw rozszerzający Duży jeżowiec i zabawa na plaży , który zawiera kolejkę górską i figurkę delfina, na której mogą pływać Mario i Luigi. Bohaterowie mogą strząsnąć blok gwiazdy z palmy i przewrócić dużego jeżowca. Dzięki klockom poznajemy też Cheep-Cheepy, czyli ryby posiadające skrzydła. Najczęściej występują w planszach podwodnych, razem z Blooperami. Aby je pokonać, trzeba wejść na pomost i pilnować, by nie "wyskoczyły" z wody. A za spektakularne skoki z trampoliny oraz zabawę z figurką żółtego Yoshiego zbieramy dodatkowe cyfrowe monety. Innym zestawem rozszerzającym jest But Goomby – pozwala on bawić się w deptanie przeciwników, robienie salt i zbieranie monet. Jak widać, zestawy z braćmi Mario to idealny prezent dla fanów retro, którzy jednocześnie podążają za trendami. W aplikacji towarzyszącej LEGO Super Mario znajdziemy instrukcje budowania, kreatywne wskazówki i inne materiały.

Minecraft na stole i w plecaku!

Pikselowa grafika, fenomenalne światy i nieustanna dawka wrażeń – właśnie za to miliony osób pokochało Minecraft. Gra stała się na tyle popularna, że szybko trafiła do świata offline, w formie prawdziwych klocków. Dzięki temu możemy projektować rzeczywistość nie tylko na ekranie komputera, ale i tworzyć realne konstrukcje.

Historia gier komputerowych ma już dobre kilka dekad. Przez ten czas wiele zmieniło się w świecie online – można miło spędzić czas, a przy okazji ćwiczyć nowe umiejętności. Niektórzy pasjonaci biorą nawet udział w mistrzostwach, na których gry pojawiają się jako dyscyplina. Przykładem prawdziwego fenomenu jest jednak Minecraft, który w ciągu kilku lat zyskał miano najpopularniejszej gry w dziejach tej branży. Do tego stopnia, że opanował rynek produktów dla dzieci – od ubrań i akcesoriów szkolnych, po maskotki, figurki i klocki LEGO.

Sześciany, biomy i mnóstwo wyzwań

Minecraft to stworzona w 2009 r. trójwymiarowa gra komputerowa z gatunku survival. Jej najbardziej charakterystyczną cechą jest to, że każdy element składa się z sześcianów oraz prostej warstwy wizualnej. Osoba biorąca udział w grze ma do dyspozycji trzy tryby: świat kreatywny (gracz ma absolutną swobodę, nieograniczone zasoby i żadnych przeciwników), przetrwanie (gracz walczy z wrogami, ale ma kilka pasków żyć w kształcie serc) oraz hardcore (gracz nie ma możliwości odrodzenia się po śmierci). Na pierwszy rzut oka gra wydaje się mało skomplikowana, ale to tylko pozory. Skoro tak, na czym właściwie polega jej fenomen?

Czy wiesz, że…?

Twórcą popularnej gry Minecraft jest szwedzki programista Markus Persson.

Okazuje się, że z jej pomocą dzieci mogą uczyć się myślenia przestrzennego, a także organizacji i odpowiedzialności za biomy (obszary). Większość rzeczy tworzy się metodą kraftingu, czyli za pomocą surowców znalezionych podczas grania. Najmłodsi mogą w ten sposób poznać różnego rodzaju kamienie oraz minerały, m.in. węgiel, obsydian, kalcyt szmaragdowy, chalkopiryt czy lazuryt. Nie brak także ciekawych postaci, takich jak Steve i Alex (główni bohaterowie), legendarny Herobrine, a także złowrogie Creepery, Endermany, szkielety, zombie i wiedźmy. Oczywiście są również zwierzęta, np. świnka Ruben, pszczoły, żaby, grzybowe krowy oraz wiele morskich stworzeń.

LEGO i Minecraft – spełnienie marzeń

Jak przystało na Minecraft, budzi on wielkie emocje – gracze mogą wcielać się w określone awatary, budować wioski i walczyć z różnymi przeciwnikami. W tej rzeczywistości wszystko może się zdarzyć, a tworzenie konstrukcji sprawia ogromną przyjemność. Jest tylko jeden problem – nie można niczego dotknąć ani przenieść się do wirtualnego świata. Na szczęście marka LEGO, która słynie z tego, że potrafi wyczarować niemal każdą rzecz znaną ze świata filmów, bajek i gier, zaprojektowała serię klocków LEGO Minecraft. Tak naprawdę są one odwzorowaną wersją gry przeniesionej do świata offline.

A to ciekawe!

Pierwszy zestaw klocków LEGO oparty na Minecrafcie pojawił się w 2012 r.

Za pomocą rozmaitych elementów możemy budować konstrukcje, postacie, a nawet spróbować nowego fachu na czele z rolnictwem, rybołówstwem, alchemią i magią. Każdy z zestawów jest dość nietypowy. W przypadku Minecrafta można dostosować cały zestaw do warunków panujących w grze. Instrukcja, która znajduje się w środku danego pudełka, stanowi jedynie inspirację, a to pozwala nam tworzyć biomy według własnego pomysłu. Najbardziej fascynujące jest to, że klocki LEGO same w sobie są sześcianami, co sprawia, że jeszcze bardziej zaciera się granica między nimi a wirtualną grą. Można też na to spojrzeć z drugiej strony, mianowicie, że to klocki zostały przeniesione na ekran komputera.

Klocki przeniesione do świata online

Zestawy klocków LEGO Minecraft to zaproszenie do świata gry już po wyłączeniu komputera. Najmłodsi mogą kontynuować przygodę z ulubionymi postaciami, a przy okazji oglądają ten świat z innej perspektywy – bardziej sensorycznej. Zaletą budowania jest to, że dziecko uczy się pracować z prawdziwymi sześcianami, rozwija wyobraźnię i tworzy własne historie. Każdy zestaw można dowolnie łączyć i rozbudowywać. Jedną z nowości jest Dom w grzybie – zawiera on komplet klasycznych postaci: Alexa, pajęczego jeźdźca siejącego zniszczenie oraz grzybową krowę – pasywnego moba, który powstaje wskutek trafienia czerwonego mooshrooma przez piorun. Zdejmowany dach i ściany pozwalają dziecku zajrzeć do środka, a bohaterowie zachęcają do odgrywania bitw i scenek z gry.

Równie ciekawym zestawem jest Siedlisko lisów , gdzie można opiekować się zwierzętami, łowić ryby i walczyć. Korzystając z umiejętności zdobytych w grze Minecraft, pociecha wybuduje samodzielnie dom, a następnie do akcji wkroczą moby: lisek, utopiec, lis polarny, zombie, a także człekokształtny bohater w lisiej skórze. W grze Minecraft lisy to stworzenia odradzające się w biomach tajgi. Ich sierść zależy od określonego obszaru – najczęściej jest koloru pomarańczowego lub biało-szarego. Utopce to z kolei wodne demony pochodzące z mitologii słowiańskiej. Naturalnie odradzają się w akwenach lub podwodnych ruinach i mogą mieć różne atrybuty, np. trójząb, wędka czy muszla.

Taka wiedza o grze z pewnością ułatwia dziecku zabawę, a do tego pozwala ćwiczyć pamięć i poszerzać horyzonty. Co więcej, klocki LEGO Minecraft możemy zabrać ze sobą wszędzie tam, gdzie się wybieramy – na spacer, wakacje. Wniosek? Nawet gdy zrobimy przerwę od komputera lub w pobliżu brakuje prądu, gra nie musi się kończyć!

Super Mario opuszcza konsolę… i równie dobrze czuje się wśród klocków LEGO

Jak połączyć największy przedmiot pożądania najmłodszych, jakim jest ekran smartfona lub tabletu z manualną i inspirującą zabawą? Twórcom najsłynniejszych klocków na świecie chyba to się udało.

Z niepozornego pudełka, z wielkim zielonym ludzikiem na pierwszym planie wysypuje się 6 foliowych torebek. To 280 charakterystycznych i różnokolorowych klocków.

Choć na opakowaniu zaznaczono, że to zabawka od 6 lat, ręce czteroletniego Adasia aż rwą się do składania. Tyle że niewielka książeczka dołączona do zestawu LEGO Super Mario Przygody z Luigim - zestaw startowy 71387 to zaledwie kilka kartek… Nie ma wśród nich charakterystycznej, grubej i papierowej instrukcji. Zamiast niej jest odesłanie do… aplikacji LEGO Mario Bros. To tam znajdziemy nie tylko szczegółową instrukcję zestawu, ale też instrukcje do wszystkich innych zestawów z serii LEGO Super Mario, których naliczyłem kilkadziesiąt!

Oczy czterolatka zaświeciły się jeszcze bardziej, gdy zobaczył, że zamiast przerzucania kartek każdą kolejną stronę można kliknąć. Na tablecie – gdzie zainstalowaliśmy apkę nie sposób było cokolwiek przeoczyć i pominąć, choćby dlatego, że każde połączenia klocków można obejrzeć z dowolnej strony, przesuwając palcem po ekranie.

Stąd nawet podpowiedzi taty nie były potrzebne, bo na ekranie proces budowania jest tak dobrze zaprezentowany, że poradził sobie z nim nawet wspomniany chłopiec.

Na zdjęciu Marta lat 10 podczas budowania zestawu startowego

Zbuduj świat Mario i Luigiego

Super Mario, czyli mały wąsaty gość z nieodłącznym bratem Luigim po raz pierwszy pojawili się na ekranie 39 lat temu, w grze komputerowej stworzonej przez Nintendo. W skrócie rozgrywka polega na tym, że obaj panowie biegają i skaczą, pokonując najbardziej wymyślne przeszkody i przezwyciężając niezliczonych wrogów.

Platformówka doczekała się niezliczonych edycji na chyba wszystkie urządzenia, które pozwalają na granie na ekranie. Teraz jednak Mario i Luigi wkroczyli w nowy etap. By w cokolwiek zagrać, nie wystarczy włączyć konsolę. Trzeba świat Mario i Luigiego najpierw zbudować, a to przecież w LEGO jest najlepsze.

Gdy patrzymy na opakowanie z zestawem startowym Super Mario, wydaje się, że złożenie świata sprytnego hydraulika będzie wyjątkowo szybkie i przyjemne.

Prawdziwe z powyższego zdania jest drugie słowo, bo choć w zestawie startowym wspomniana liczba kloców "to tylko 280" – sposób, w jaki budujemy poszczególne elementy, jest zaskakujący, bo i łączenie poszczególnych elementów nie jest takie oczywiste.

Kilka niepozornych klocków pozwala stworzyć kultowych bohaterów Mario Bros jak postać "złej małpy" czy choćby "ducha" lub niezwykle sympatycznego smoka. Całość zestawu wieńczy obrotowa karuzela, która jest też… huśtawką. Można do niej znaleźć naprawdę wiele zastosowań, szczególnie że tak naprawdę budujemy pierwszy tor przeszkód dla naszego bohatera. Budujemy jak zapisano w instrukcji, ale kto nam zabroni, by poszczególnie przeszkody były ustawione zupełnie inaczej…

Gdzie tu interaktywność?

I tu objawia się zaskakujące połączenie plastikowych, znanych od dziesięcioleci klocków LEGO, które można pochwalić za niezmienną i doskonałą wręcz jakość. W LEGO nie ma takiej możliwości, by coś się z czymś nie łączyło, coś do czegoś nie pasowało.

Takie są również LEGO interaktywne, co umożliwia dodanie do zestawu kilku kwadratów z charakterystycznym "kodem kreskowym". Interakcja odbywa się w momencie, gdy Mario lub Luigi staną na klocek. Objawia się to zabawnymi dźwiękami i słowami, ale też widać reakcję postaci na małym ekranie, który wyświetla się na jej brzuchu, jak np. zdobywane przez Luigiego monety.

To, co szczególnie zauroczyło czterolatka, to twarz figurki i jej rozświetlone oczy, które aż śmieją się do dziecka. A gdy położymy ludzika na boku, to jego oczy się zamkną, bo Luigi idzie spać! Zachwyt malucha – gwarantowany! Jak widzicie, nawet wspomniany ekran smartfona nie jest do tego potrzebny.

Grywalizacja

Budowanie LEGO jest zabawą samą w sobie, a wspomniane reakcje Luigiego na różne kody kreskowe dołączone do klocków są bezcenne.

Starszy 9-letni brat nie byłby jednak sobą, gdyby nie zaczął oczywiście sprawdzać, co stanie się, gdy Luigiego postawimy na stole, ścianie, kanapce… Nie będę spojlerował… sami sprawdźcie.

Oczywiście to tylko początek zabawy, bo ta najlepsza zaczyna się wtedy, gdy postać z klocków połączymy poprzez Bluetooth ze smartfonem lub tabletem, na którym zainstalowana jest aplikacja LEGO Super Mario. Nie jest to zbyt trudne, bo wymaga naciśnięcia jednego przycisku na ludziku i jednego w aplikacji. Finał.

Co dalej? My urządziliśmy ze starszym synem zabawę w to, kto zdobędzie więcej punktów (monet), poruszając się po kodach na klockach. Wbrew pozorom nie chodzi o to, kto zrobi to szybciej, ale o to, kto jakie połączenia i akrobacje wykona.

Niestety 9-latek okazał się w te klocki lepszy, choć ja jako stary wyjadacz konsolowy Mario powinienem sobie z tym lepiej poradzić. Próby pokonania syna okazały się marne, a do zakończenia rozgrywki zmusił mnie rozsądek… rano trzeba było wstać do szkoły.

Wynik tej grywalizacji pojawia się w aplikacji Super Mario, ale oczywiście nie jest to jedna możliwość interaktywnej zabawy, którą oferuje LEGO.

Rozbuduj świat Super Mario

Aplikacja to przede wszystkim pomysły na nowe zabawy Super Mario. Tak jak w grze komputerowej, w świecie LEGO możemy naszą postacią chodzić, biegać skakać i pokonywać rywali oraz przeszkody. Tyle że LEGO to nie platformówka.

To od nas zależy, w jakiej kolejności wykonamy zadania, jak zbudujemy Super Mario tor przeszkód. Aplikacja to tylko podpowiedzi. Reszta to nasza twórcza inwencja, jak to w LEGO bywa. Możesz zbudować, co chcesz i tylko od Twoich pomysłów zależy, co to będzie.

Aplikacja to również cotygodniowe wyzwanie. Jedno z nich brzmi: spróbuj ukończyć swój tor w ostatniej sekundzie, a zobaczysz, co się stanie.

Nasz pomysł na tor można oczywiście w aplikacji zapisać, zrobić mu zdjęcie i pochwalić się przed znajomymi.

Można również, jeśli mamy to szczęście i dwa zestawy startowe, bawić się jednocześnie Luigim i Super Mario, bo obie postacie mogą być jednocześnie podłączone do apki i co ważne – mogą między sobą rywalizować.

Oczywiście, jak to w LEGO, wszystko można dowolnie modyfikować, przebudowywać, a tory przeszkód dla Mario i Luigiego mogą być za każdym razem inne.

Tyle, że do tego etapu jeszcze nie doszliśmy, bo póki co wystarczyło nam budowanie zgodnie z instrukcją. Tym bardziej, że szczególnie zachwycił nas jeden zestaw rozszerzający ten startowy.

To "Wejście do rezydencji Luigiego 71399 ". Samo składanie tego dodatku było dużą frajdą, bo zawiera ponad 500 elementów, a Luigi wkraczający do swojego domu gra muzykę jak z dobrego filmu grozy! Wejście do rezydencji też wieje grozą, choć mnie najbardziej zauroczył złożony z klocków pies oraz mechanizm pozwalający na otwarcie ogromnych drzwi… wszystko w stylu dobrego klasycznego horroru i z niedołączonymi kodami kreskowymi, które pozwalają na zdobycie monet przez naszą postać.

Mniej okazały, ale równie zabawny jest zestaw "Spotkanie z Chain Chompem w dżungli 71381" czy pełne przeszkód "Nabrzeże Dorrie 71398".

Na początek nie warto jednak inwestować w zbyt wiele rozszerzeń, bo zestaw startowy i jeden duży dodatek to wystarczająco dużo do zabawy na wiele dni. Gdy dodatków jest bardzo dużo – może w pewnym momencie zabraknąć miejsca na stole.

Dla kogo jest Super Mario offline?

To oczywiste, że dla fanów Mario, bo każdy miłośnik tej serii musi spróbować swych sił w świecie pozakonsolowym.

A jeśli ktoś przy tym jest fanem LEGO, to też nie będzie narzekał na powtarzalność, bo tu nie ma oczywistych połączeń, a to, co wyłania się z naszej pracy, jest naprawdę zaskakująco odkrywcze.

No i pytanie kluczowe: czy klocki LEGO podłączone do ekranów pochłoną dziecko bez reszty, ale w świecie online? Moim zdaniem nie.

Ekran to tylko dodatek. Instrukcja, podpowiedzi dotyczące zabawy, ale po kilku dniach zapominamy o tym, że do LEGO potrzebny jest smartfon. Interakcja Luigiego jest na tyle dobra, że można grać z wykorzystaniem samej figurki i klocków, a ekran to fajny gadżet, ale nie jest niezbędny na tym etapie.

Skoro jednak to rozwiązanie może dzieci przywiązane do ekranu przyciągnąć także do kreatywnego świata LEGO – warto spróbować.

Seria LEGO Super Mario do obejrzenia na stronie producenta klocków, do której traficie, klikając w ten link .

Ustalamy z dzieckiem domowe zasady ekranowe. Rozmowa z Anitą Janeczek-Romanowską, psycholog

Często słyszy się głosy rodziców: cały czas siedzisz przed komputerem, tylko gry ci w głowie. Czy rzeczywiście świat wirtualny jest zjawiskiem tak niebezpiecznym i negatywnym? A może warto spróbować go poznać, a tym samym znaleźć klucz do zrozumienia naszych pociech? Rozmawiamy z Anitą Janeczek-Romanowską, psycholog dziecięcą.

Katarzyna Rapczyńska-Lubieńska, Wirtualna Polska: W dzisiejszych czasach bycie online praktycznie zdominowało naszą codzienną rzeczywistość. Jak pani zdaniem wpływa to na funkcjonowanie dzieci?

Anita Janeczek-Romanowska, psycholog: Postęp technologiczny, ale też różne zewnętrzne czynniki z pandemią na czele sprawiły, że trudno już oszukiwać się, iż świat ekranów jest czymś, co nas nie dotyczy. Wielu rodziców, z którymi rozmawiam, aktualnie boryka się z tym dylematem – na ile chronić, a na ile pozwolić dzieciom być w wirtualnym świecie. Doświadczenie i wiedza pokazują nam, że najbezpieczniejszą opcją jest pomoc dziecku w oswajaniu tego świata według naszych map i kompasów. Oczywiście dotyczy to głównie małych dzieci w wieku 6–10 lat. Te starsze często mają już swoje mapy, dużo dokładniejsze i bardziej eksperckie od naszych.

Jakie są aspekty tego online’owego życia?

Z jednej strony dzięki ekranom i sieci część pociech przetrwała pandemię. Mogły spotykać się z przyjaciółmi na serwerze, podczas gdy w normalnym życiu mieliśmy obostrzenia. Dla wielu dzieci spotkania te stały się bezpieczną przestrzenią, ale są osoby, które miały potem trudności z powrotem do świata realnego. Wstydziły się tego, że ich ciało się zmieniło, obawiały się pokazać siebie poza ekranem albo martwiły się o trwałość relacji z innymi. Wielu młodym ludziom życie online może wydawać się łatwiejsze – awatar to nie ja, skin w grze może wyglądać jak tylko zechcę, a moja postać może mieć wszystkie cechy, których na co dzień mi brakuje.

Czy wirtualny świat rodzi pewne zagrożenie?

Wirtualny świat może oddalać od realności i zdarza się, że jest też od niej odskocznią. Bo to właśnie w nim są ludzie, którzy okazują dzieciom zainteresowanie, są "tacy jak ja". Jest bardzo dużo aspektów związanych z funkcjonowaniem w sieci, na które my, dorośli musimy spróbować się otworzyć. Dzisiaj trudno mówić, że "ekrany to zło", a jednocześnie pracować, korzystając ze smartfonów, uczestniczyć w spotkaniach online czy robić zakupy przez aplikację. Z pewnością jeszcze przez jakiś czas będziemy w tym zagubieni. Ważne, by postępować zgodnie z obranym kierunkiem – tego, co w naszej rodzinie jest ważne i co stawiamy za nadrzędne wartości.

Młode pokolenie nie wyobraża sobie świata bez komputerów i internetu. W jaki sposób rodzice mogą kontrolować to, ile czasu dziecko spędza w sieci?

A co z relacjami społecznymi?

Wielu młodym ludziom sieć i gry online dają możliwość bycia w kontakcie z ludźmi, którzy mają podobne zainteresowania. Jest więc okazja do wchodzenia w relacje, nawiązywania ich, ale też zaspokajania poczucia przynależności. Wszystkie te aspekty oczywiście mogą i nawet powinny rozwijać się również poza światem online. Nie jest dobrze, kiedy ich rozwój dzieje się tylko w sieci. Jeśli więc przychodzi nam do głowy pomysł kontrolowania tego czasu, to zacznijmy od pytania: co nas motywuje i niepokoi? Czy to, że dziecko spędza czas głównie przed komputerem wiąże się ze zmianą jego jakości życia? Może z tego powodu nie spędza dość czasu na dworze, rezygnuje z pasji, oddala się od bliskich? A może nasze niepokoje dotyczą przyszłości, np. że dziecko będzie zaniedbane albo samotne w realnym świecie?

Jak nie dopuścić do tego, by nasze obawy stały się faktem?

Gdy już poznamy swoje intencje, łatwiej nam będzie odpowiedzieć sobie na to, JAK kontrolować, a także CZY w ogóle. Tutaj jest cała paleta strategii, które warto dobrać pod nasze motywacje. Jeśli boimy się, że dziecko straci z nami kontakt, sprawdźmy, czy możemy być częścią świata gier. Wspólna rozgrywka w Minecrafta może być okazją do wzmocnienia więzi, ale też po prostu do dobrej zabawy. Jeśli martwi nas, że dziecko nie ma innych pasji lub źle reaguje, gdy zabraniamy mu grać, dobrze jest ustalić "domowe zasady ekranowe". Mogą one dotyczyć ustalenia limitu czasu, pory przeznaczonej na grę lub rodzaju gry, którą akceptujemy tematycznie i wiekowo. Ważne jest to, by zrobić to wspólnie z pociechą. Sprawdźmy, co taka gra wnosi do jej życia i na co możemy się zgodzić. Kluczem do wprowadzenia zasad jest też moment – dziecko nie może być rozemocjonowane ani przeciążone. Dla rodziców, którzy nie wiedzą, jak zająć się tym tematem, pomocne mogą być kampanie społeczne, np. organizowana przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę "Domowe zasady ekranowe" albo kampania "Odłącz się – połącz się" Stowarzyszenia Strefa Wsparcia.

Patrzymy na nasze dzieci, ale sami często "siedzimy" w naszych smartfonach. Powinniśmy zacząć od siebie?

Tak i… nie. Ale już wyjaśniam, co mam na myśli, mówiąc "nie". Podobnie jak poprzednio warto jest zacząć od pytania: Co mi to daje? Czemu to robię? Wielu rodziców doskonale wie, że ekrany im nie służą, ale jednocześnie dzięki nim zaspokajają sobie tak dużo potrzeb, że nawet nie zdają sobie z tego sprawy. Z drugiej strony dzięki ekranom możemy dbać o relacje, kontakty z tymi, którzy są daleko. To też remedium na osamotnienie np. w rodzicielstwie. Ja jako psycholożka od lat śledzę działalność rodziców na grupach w mediach społecznościowych i jestem przekonana, że wiele z tych grup ratuje rodzicielski dobrostan. Kolejną kwestią jest uczucie nagrody – klik, klik i mam to, czego mi trzeba. Te wszystkie funkcje mają oczywiście skutki odwrotne.

Na przykład jakie?

Jak wejdę w "pudełko nicości", to nie jestem w łączności z bliskimi. Jak zaangażuję się w dyskusje w mediach społecznościowych, to mogę nie zauważyć, że nie wnoszą nic nowego do mojego życia. Wracając do poprzedniego pytania, jeśli nie poznamy przyczyny tego, co nas tak ciągnie w stronę ekranów, trudno będzie nam zrezygnować z bycia w sieci. Być może nasza aktywność w social mediach jest sygnałem o samotności. Może wyjście z domu i spotkanie z przyjaciółmi sprawi, że zapomnimy na chwilę o telefonie?

Coraz więcej mówi się o osobach wysoko wrażliwych, zwłaszcza maluchach. Czy w ich przypadku częsty kontakt ze światem online może powodować większe przestymulowanie?

Tak. Dzieci z wrażliwym układem nerwowym oraz z trudnościami w regulacji emocji mogą przeciążać się zarówno bodźcami (dźwięk, hałas, ruch, błyski), jak i treścią, jaką niosą ekrany. Tutaj nie do przecenienia będzie świadomość tego, że u małych dzieci to rodzice są poniekąd taką "firmą zewnętrzną", która reguluje poziom pobudzenia u dziecka i wspiera je w samoregulacji. Ujmę to w pewnej metaforze. W naszym układzie nerwowym, w dużym uproszczeniu, są procesy hamowania i pobudzenia. U niektórych dzieci tego pobudzenia jest więcej, z racji tego, jak ten ich układ nerwowy działa. Można więc przyjąć, metaforycznie, że ich "muzyka pobudzenia" startowo jest na 4 w skali do 10. To pobudzenie podkręcają wrażenia, zarówno te pozytywne, jak i trudne w ciągu dnia. Po przedszkolu będzie już 7, z pustym brzuchem już 8 (cały czas poruszamy się w metaforze).

Ciekawe, obrazowe porównanie.

Bajki czy gry online wydają się być wówczas kuszące, bo dziecko pozornie się uspokaja. Stuart Shanker, autor koncepcji Self-reg, mówi, że są one stresorami, ale takimi ukrytymi. Pozornie przynoszą skupienie i wyciszenie, ale tak naprawdę sporo dzieje się w środku, w dziecku. Tu coś miga, skacze, trąbi, tam ktoś spieszy nam z pomocą. Wewnątrz pobudzenie osiąga najwyższy stopień, choć na pozór dziecko wydaje się spokojne i wpatrzone. Wtedy wkracza rodzic i komunikuje: koniec czasu na grę. Wtedy otwierają się wrota piekieł. Bo dziecko traci źródło pobudzenia, ale samo „pobudzenie” wciąż w nim siedzi, nie wycisza się.

Czy możemy wtedy wesprzeć dziecko?

Tym, co może być pomocne, będzie wówczas profilaktyczne obniżenie poziomu pobudzenia, np. spacer albo wybór innej formy aktywności, np. audiobook. Tu jest właśnie ta nasza rola, tej "firmy zewnętrznej", żeby pomóc dziecku połączyć doświadczenia: "jesteś po przedszkolu, tam dużo się działo, dobrze ci zrobi odpoczynek i spokój". Czasami taką opcją ratunkową jest towarzyszenie dziecku, choćby pod koniec bajki i pomoc w redukcji tego napięcia – przytulenie, wzięcie na kolana, zaciekawienie się akcją.

Jak wielogodzinne spędzanie czasu przed monitorem może wpływać na psychikę dziecka i jego zdolności społeczne?

Różne doniesienia ze świata nauki wskazują zwiększone ryzyko pojawienia się konsekwencji zarówno dla zdrowia somatycznego, jak i psychicznego. W 2015 r. badacze wykazali, że dzieci 2-letnie, które oglądały telewizję przez ponad 3 godziny dziennie, miały trzykrotnie częściej opóźnienia w rozwoju mowy w porównaniu z rówieśnikami, które oglądały telewizję przez mniej niż godzinę. Z kolei w 2018 r. inne badania wskazały na dwukrotnie wyższe ryzyko depresji i zaburzeń lękowych u nastolatków, którzy spędzali przed ekranem więcej niż 7 godzin dziennie. Rezultatów i konsekwencji długotrwałego korzystania z ekranami jest naprawdę dużo. Obok tego są też nasze obserwacje własne – przebodźcowanie, zmęczenie i rozdrażnienie są realnymi konsekwencjami, o których mówią również dorośli.

Zamiast kolejnej godziny przez monitorem może po prostu spędźmy ze sobą czas?

Wspólny czas jest zawsze dobrym pomysłem i ja bym powiedziała, że nie musi być zamiast, ale przede wszystkim. To oczywiście pięknie brzmi, bo jak mamy możliwość, to chcemy coś razem robić. Gorzej jest wtedy, gdy brakuje nam zasobów. Dla całej rodziny i jej dobrostanu ważna jest uważność na pewną równowagę. Ile z rzeczy, które robimy, sprawia przyjemność wszystkim, a ile wyłączenie dziecku. Wybór relacji i zabawy z pociechą będzie odpowiedzią na wiele naszych potrzeb. Warto jednak pamiętać, że zabawa na siłę nie będzie korzystna ani dla nas, ani dla najmłodszych. Z moich rozmów z rodzicami wynika, że często trudno jest im bawić się figurkami i odgrywać role, ale uwielbiają etap budowania z klocków, tworzenia, konstruowania. Wielu z nich mówi, że niezwykle ich to relaksuje. Dla wielu rodzin spacery i sport są tym, co przynosi i odprężenie, i radość. Warto jest szukać tego, co nam pomaga. Możemy wspólnie z dzieckiem poszukać tego, co nawiązuje do jego ekranowych pasji. Czym innym jest zbudować świat Minecraft na komputerze, a czym innym z zestawu LEGO Minecraft. Tu i tu mamy sprawczość, planowanie, okazję do bycia razem. Takie "przedłużenie" gry w świecie realnym może być pewnym remedium na dyskusje z dzieckiem, które nalega, by grać dłużej.

Jakiego rodzaju gry mogą rozwijać kompetencje emocjonalno-społeczne?

Kompetencje emocjonalno-społeczne to bardzo szerokie pojęcie. Moje doświadczenie pokazuje, że to, czego warto szukać i w czym warto wspierać najmłodszych, to m.in. poczucie sprawczości i kompetencji. Absolutnie nie mam tu na myśli wydmuszki w stylu "jestem zwycięzcą". Chodzi o doświadczenie tego, że coś umiem, próbuję, udaje mi się, mogę, staram się. W żadnym z tych słów nie ma gwarancji, ale jest dużo sprawczości. Kolejna grupa kompetencji to te związane z łagodnością i uczeniem się – dawanie sobie prawa do pomyłek, błędów, szukania pomocy. Cenne będą też wszystkie te okazje, w których dziecko będzie uczyło się nawiązywać i podtrzymywać kontakty, a także wyciągać wnioski i uczyć się na błędach. Wśród gier online zdecydowanie moim faworytem będzie wówczas Minecraft. Mieści w sobie te wszystkie funkcje i znacznie więcej.

Są również tzw. gry offline, prawda?

Zgadza się, rynek gier offline też ma wiele do zaoferowania i gdybym ja, jako psycholożka, miała możliwość rekomendacji, zdecydowanie polecałabym Jengę, szachy, Korek uliczny (czyli gry, które wspierają myślenie logiczne), wszelkie gry kooperacyjne, w których celem jest współpraca, a nie rywalizacja (Cud Miód, Potwory do szafy, Kotek Psotek), a także gry wzmacniające relację i samoświadomość w rodzinie (Pytaki, Ego Family).

Dziękuję za rozmowę.

O AUTORCE: Anita Janeczek-Romanowska – psycholożka dziecięca, współzałożycielka Ośrodka Bliskie Miejsce w Warszawie, autorka strony o psychologii dziecka www.bycblizej.pl.

uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij
Wyłącz Adblocka, aby w pełni cieszyć się zawartością tej strony.